wtorek, 27 czerwca 2017

MOJE MYŚLI #1

Pod takim tytułem będę umieszczać jakieś myśli, sentencje, cytaty, które przyjdą mi do głowy. Czasem mam takie swoje głębokie przemyślenia. A to pierwsze z nich...


Każdy zasługuje na drugą szansę, trzecia to już błąd.

piątek, 23 czerwca 2017

DZIEŃ MOICH NARODZIN.

Zbliża się wielkimi krokami.

Jestem ciekawa czy tylko ja nie lubię tego dnia. 

Wydaję mi się, że większość ludzi z niską samooceną uważa, że dzień ich narodzin nie jest wart świętowania.

Myślę także, że ludzie którzy nie radzą sobie z życiem raczej by chcieli zapomnieć o tym dniu niż go w jakikolwiek sposób czcić. Sama nie wiem..

Ja wtedy pracuję, więc mam nadzieję, że nie będzie żadnych niespodzianek :))

Ten dzień powinien być jednym z najlepszych w roku.


Dlaczego niektórzy nie mogą się go doczekać, a inni chcą żeby jak najszybciej minął?

poniedziałek, 19 czerwca 2017

KRESKA.

Miałam nie zaczynać tego tematu tutaj, bo jest on poruszany wszędzie. Jednakże przeczytałam jeden post, który po prostu mnie troszkę zdenerwował i musiałam coś napisać.

Jak wiadomo samookaleczenia się jest rozległym tematem, można by było pisać o tym i pisać.

Ale chodzi mi konkretnie o sytuacje gdy ktoś to zaczyna, bo inni to robią, chce zobaczyć jak to jest lub sam nie wie dlaczego i wymyśla milion różnych raczej niezbyt przekonujących powodów.

Ja wiem, że większość ludzi ma do tego niezbyt pozytywny stosunek.

Nie rozumiem, gdy ktoś sam nie wie po co, ale chce spróbować. Wydaje mi się, że jeśli człowiek tak jakby; czuje taką potrzebę to się nad tym nie zastanawia tylko po prostu to robi. Dopiero później, kiedy przeinacza się to w jakiś sposób uzależnienia, waha się ze względu np. na bliskich lub gdy walczy sam ze sobą czy ma to zrobić.

Znam ludzi z takim problemem, często krzywdzą siebie żeby nie krzywdzić innych, uważają, że na to zasłużyli, wmawiają sobie, że gdy ranią się fizycznie mniej ich boli psychicznie itd. To jest dla nich naprawdę trudne, ukrywają to, bo niewiedzą jak inni na to zareagują. Bardzo się męczą.

Dlatego irytuje mnie troszeczkę gdy ktoś twierdzi, że chce to zrobić, ale w gruncie rzeczy sam nie wie dlaczego, ale wie że inni tak robią, więc on też będzie. Tak jakby szukał w między czasie dobrego powodu, aby usprawiedliwić ten czyn.

Taka mała prośba, nie zaczynaj tego. Widzę jak ludziom ciężko z tego wyjść.

A krzywdzić siebie, bo się ma taki kaprys.. No głupota.

czwartek, 15 czerwca 2017

LOSE CONTROL

Czasem nad tym nie panuję.


Nie wiem już nawet kiedy ocierać łzy


Przestałam je czuć.


Zanim dociera do mnie, że płaczę moje policzki są całe mokre.





niedziela, 11 czerwca 2017

CHANGE

Czasem każdy potrzebuje zmiany!


Już wiele razy to planowałam, jakąś zmianę.

Myślę, że teraz jestem gotowa. Małymi kroczkami zmieniać coś w swoim życiu. Jestem osobą, która raczej musi mieć wszystko zaplanowane i nie lubi zmian, więc będzie to dla mnie coś dosyć trudnego.

Na początek włosy. Pofarbowanie nie wchodzi w grę, bo mam naturalne blond i mi szkoda, z resztą lubię ten kolor. Ewentualnie jakieś końcówki pofarbować, wakacje są to można szaleć hehe.
Zrobiłam więc grzywkę. Podobno gdy kobieta zmienia fryzurę, zmienia swoje życie ;D

Może jak przepracuję ten miesiąc to i jakoś styl uda mi się zmienić, w końcu na coś muszę wydać tą kasę.

Co najważniejsze ćwiczenia, nie mogę na siebie patrzeć. Wiem, że do najgrubszych nie należę, ale chciałabym mieć ciało, z którego będę zadowolona. Na początek jakieś krótkie mel b codziennie, a później się zobaczy. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Muszę jakoś sama się w sobie zebrać.

Muszę dać radę.


Wydaje mi się, że...
Każdemu dobrze zrobi czasem jakaś zmiana. Warto zrobić coś innego niż zwykle. Jak to się mówi - BEZ RYZYKA NIE MA ZABAWY



sobota, 10 czerwca 2017

WHO AM I?

Teraz jak tak sobie myślę, to chyba powinnam zacząć od takiego wpisu. Opowiedzieć kim jestem. Jednak chciałam i nadal chcę aby ten blog był anonimowy.
Zrozumiałam, że nie muszę przecież tu pisać od razu swojego imienia i nazwiska, wklejać zdjęcia, żeby każdy wiedział kim jestem. Wystarczy parę rzeczy o mnie i już ten kto to przeczyta w jakiś sposób odrobinę mnie pozna.


Wrażenia po maturach?

Może najpierw co pisałam: matematykę podstawową i rozszerzoną, polski, angielski podstawa i rozszerzenie, fizykę rozszerzoną + ustne z polskiego i angielskiego. 
Ja wiem, że każdy z matur robi coś wielkiego. Ja na ten moment jakoś o nich nie myślę. 
Pisząc polski,podstawową matematykę czy angielski czułam się jakby to była próbna matura lub jakiś większy sprawdzian. Na matematyce rozszerzonej i na ustnych stresowałam się ogromnie, ale ustne poszły mi znakomicie, a matematyka nawet dobrze. Myślałam, że będzie lepiej. Jeśli chodzi o fizykę to był to dramat, ale to dlatego, że nasza nauczycielka niewiele nas nauczyła, a ja no sama się uczyć nie potrafię. To co umiem to z lekcji. 


Koniec matur, co dalej?

Chcę iść na studia, właściwie no nie mam wyjścia. Problem jest w tym, że nie wiem na jakie. Nie widzę siebie w żadnej pracy. Już powinnam się rejestrować, ale nie mam pojęcia na co. Na pewno na budownictwo, ale jakiś plan awaryjny cokolwiek? Nic mi nie przychodzi do głowy. Jeśli chodzi o studia to drażliwy temat, ta cała moja przyszłość. Nie lubię o tym mówić. 

Pesymistka, optymistka, realistka?

Niektórzy potrafią się określić, ja nie do końca. Z każdej mam trochę w sobie.
Pesymistka? Jestem nią tylko wtedy gdy chodzi o mnie, zazwyczaj wątpię w siebie i raczej niezbyt optymistycznie widzę swoją przyszłość. Gdy ktoś mi mówi uda się, ja mam w głowie milion powodów dlaczego może się to nie udać.
Optymistka? Jestem nią, tylko wtedy gdy chodzi o innych ludzi. Wierzę, że coś im się uda i wspieram w pomysłach. Widzę ich świat w kolorowych barwach.
Realistka? Jestem nią najczęściej wtedy gdy rozwiązuję czyjeś konflikty. Patrzę na problem ze strony ludzi, których dotyczy, ze swojego punktu widzenia oraz z góry <czyli jakbym widziała to jako film czy coś w tym stylu, nie wiem jak to do końca wytłumaczyć>. 

Jaka jestem? Chciałabym odnaleźć siebie...

Jestem pełna sprzeczności, sama czasem się w nich gubię. Lubię mieć wszystko zaplanowane, ale także fajnie jest gdy coś się wydarzy spontanicznie. Nie wiem czy ktoś to zrozumie.

Był czas kiedy udawałam kogoś kim nie jestem. Wykreowałam jakąś postać. Wiem, że to było głupie, nikt nie musi mi tego uświadamiać. Byłam tą osobą na tyle długo, że chyba zatraciłam w jakiś sposób siebie i teraz sama już nie wiem jaka jestem. 

Mam parę cech czy zachowań, których nie udało mi się zmienić. 
Szybko przywiązuję się do ludzi i usprawiedliwiam ich ze wszystkiego, nawet gdy mnie krzywdzą. Martwię się często o ludzi, którzy mają mnie gdzieś. Jedni mówią, że jestem za dobra; inni, że raczej głupia.
Wszystkim się stresuję. Każdy sprawdzian, poważna rozmowa, coś nowego <np. praca, czy jakieś zajęcia>. Zawsze boję się, że coś mi nie wyjdzie, czegoś nie będę wiedziała itp.
Dosyć łatwo doprowadzić mnie, może nie do płaczu, ale do szklanek w oczach.
Szybko się denerwuję.

Myślę, że póki co to tyle. To kim jesteśmy nie można zawrzeć w jednym wpisie. Kiedyś z pewnością pojawi się kolejny z informacjami o mnie. Jeśli ktoś miałby jakieś pytania. propozycje, coś konkretnego chciał o mnie wiedzieć to pisać śmiało :)



wtorek, 6 czerwca 2017

POTRZEBUJE MOTYWACJI

Muszę coś zmienić.

Czuję to.

Potrzebuje zmian.

Problem w tym, że nie wiem co mam zmienić.

Czasem się zastanawiam, czy tylko ja mam takie poczucie, że z moim życiem jest coś nie tak, ze mną jest coś nie tak..

Chciałabym móc być sobą, ale pogubiłam się i już nie wiem kim jestem.